W (mam nadzieje nie ostatni tak słoneczny łykend w tym roku) udało mi sie wyrównać porachunki sprzed 8 (?) lat.
Wtedy wyjechałem z ostatniego chwytu, tracąc szanse na oesa. Super droga z kategorii łatwych i ewidentnych (w tym stopniu). Podczas wyjazdu padły jeszcze dwie 6.2+, jedna OS, druga w AF - z blokiem, obydwie na lechworze).