Były jaja. Najpierw przez pomyłkę wybraliśmy inny start w drogę, dzięki temu zrobiliśmy wyciąg za 6b z drogi rumeni strah (to jakiś miejscowy koszmar za 7c - na stanach powyżej ludzie nas pytali czy to my robiliśmy red feara:). Maniek naparł na ten pierwszy wyciąg, który miał być za 5b (gdybyśmy dobrze poszli) no i spadł, nie dziwota nawet jak na 6b było kurewsko trudno i lotnie, zniechęcił się i odpuścił. Dalej poszliśmy w części kałmuk teamu - Arek i Bartek. Najtrudniejszy wyciąg z drogi Velebitaski za 6a+ jak na paklenickie standardy stosunkowo łatwy. Nie ma co o cyferkach, droga piękna a ekspozycja taka, że urywa głowę. Generalnie wspin na tych 350m Anicy Kuk jest świetny i to naprawdę górskie wspinanie. Mam wrażenie, że wszystkie te drogi tam są świetne a takich z przedziału do 6c trochę jest.