Jak już się człowiek odważy żeby wejść do tego grajdołka to później jest już tylko lepiej. Miejsce nie jest zbyt urodziwe ale za to droga naprawdę ładna. Lita (no może poza końcówką) i teraz nawet nie zapiaszczona. Chyba jedyna z naszych dróg w tych trudnościach, która jest tak rysowa, tzn wszystkie chwyty są w rysie i bez klinowania paluchów się nie obejdzie. A klinowanie paluchów - poezja:) Co do wyceny to wg mnie przynajmniej 6.2+. Wydaje mi się, że jest trudniejsza od RPPP zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Wreszcie załojone. Jakoś mi nie po drodze było do tej pory. Teraz jakaś taka łatwa ta droga. Co ta pakernia robi z ludzi;) A droga oczywiście piękna ale to każdy wie. Asekuracja z kostką w okapie wydaje się naprawdę dobra.
Podpisuje się pod opisem dzisiejszego dnia zamieszczonym poniżej prze dr'a obydwiema rękami. Takie dni zdarzają się rzadko:) Banan na ustach i dobre samopoczucie co najmniej na tydzień. Cytując Goryla: "daliśmy łupnia". Grześ fotki do galerii prosimy.
Zawsze myślałem że to jakiś kruchy koszmar ze słabą asekuracją. Nie jest bardzo krucho a asekuracja nawet z samych kości bardzo przyzwoita. A co do wyceny to może troszkę trudniej ale ciężko mi to ocenić.