Bardzo ciekawa kombinacja z wisienką na torcie w postaci Rysy Marcisze! Kant już robiłem wcześniej, natomiast RM dane mi było (chłopakom też) skosztować po raz pierwszy i tak jak podejrzewałem, kapitalny wyciąg zasługujący na miano kolejnej perełki popularnego Mnicha. Tego dnia zrobiliśmy jeszcze dwa ładne klasyki: Sprężynę z wyjściem na pik i Międzymiastową. W sam raz jak na pierwszy wyjazd w Taterki i oswojenie się z tamtejszym granitem. Bardzo przyjemny dzień w doborowym towarzystwie!