Niby fajne ale... ale dolny kruks badziewny, ślisko i nieprzyjemnie (choć wcale nie taki trudny). Potem już zaczyna się świetne wspinanie, dalekie ruchy po dobrych chwytach. Tzyma do końca i elegancko ścina buły.
Polecam też "Dorotko wymyśl mi nazwę" VI.2+, dla mnie ładniejsza od magnezjówki.
Jedna z ładniejszych dróg na jurze, długa ( ok. 25m ) i trzyma do końca, dlatego kluczem do przejścia wariantów, było dla mnie wyrestowanie do zera w połowie drogi (na pewno ponad 5 min) No i oczywiście doping Gosi i Arcziego! A wycena chyba trochę zawyżona, jak dla mnie VI.3+.