Na wypadzie na Dupe Słonia w piątek sfinalizowałem to co powinienem był zrobić tydzień wcześniej czyli Nagły Atak Murarza I. Droga to średniotrudne dojście po różnych dziwnych chwytach do dynamicznego ruchu do krawądki (wymagającego koncentracji i spręża). Potem zabrałem się za Wino i Śpiew VI.4+ (nieudany flesz, wędka i prowadzenie jakimś cudem,na odlocie; świetna droga, czujna, palczasto-techniczna). W sobote padła bardzo fajna kombinacja Spotkanie z Mistrzem VI.4 (połączenie prawego Meningitisa z Prostowaniem Obywatela, trudności to bald na jakichś 3m autonomicznego terenu i wytrzymanie ciągu bo droga nie ma dobrego restu). Leser za to udowodnił że dobrze się wspina nie tylko na Stokówce (gdzie prawie wszystko przecenia) i sieknął Murarza I, a potem zaczeło padać i pojechaliśmy do domu.