Pierwszy dotknięcie skały w tym sezonie, dobrze rokuje:)
Co do drogi to przyzwoity bulder z czujnym wyjściem, trzeba uważać żeby nie wypierdolić zębów i nie odgryźć sobie języka w kruksie:)
Kris zarzucił wędkę i zrobiliśmy po jednej przymiarce, dość łatwe mi się wydało jak na VI.2+. podczas prowadzenia poszło jeszcze sprawniej, tak naprawdę to musiałem sprężyć się tylko przy pierwszym ruchu do klamki, a dalej to lajcik. Mam wrażenie, że to kwestia rozciągnięcia i może trochę parametru. Fajna droga, szkoda, że taka krótka, trzeba pomyśleć o wersji od gleby z pominięciem póły startowej.