Warun średni. Lewa kolumna mocno zmrożona i kruszyło się na ryj. Po prawej młody lód. Najtrudniejsze pierwszych parę metrów właściwego spiętrzenia. Lekka przewieszka z sopli i potem już gładko. +1 do psychy dodawał ukryty gdzieś pod lodem tytułowy Żellód.